Strona główna
Raport: program szukania następców Su-22 i MiG-29 należy rozpocząć niezwłocznie
Program szukania następców samolotów Su-22 i MiG-29 będzie na tyle złożony, że powinien rozpocząć się natychmiast – uważają autorzy raportu przygotowanego przez Instytut Sobieskiego. Ich zdaniem, aby przy okazji zbudować kompetencje produkcyjne w krajowym przemyśle lotniczym, konieczny jest zakup dużej liczby maszyn. Nie obędzie się także bez uchwalenia ustawy zapewniającej stabilne finansowanie.
Raport "Nowy samolot bojowy dla Sił Powietrznych RP. Program pozyskania krajowego potencjału w przemyśle lotniczym" został zaprezentowany w piątek. Autorami opracowania są Wojciech Pawłuszko i Filip Seredyński z Instytutu Sobieskiego.
Serwis Specjalny Defence24: MSPO 2017 - wiadomości i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach
Autorzy zwracają uwagę, że w ramach programu "Harpia" wojsko zamierza do 2024 r. rozpocząć proces wymiany samolotów MiG-29 i Su-22. Nie jest to długi okres, resursy, szczególnie tego drugiego typu maszyn, zbliżają się do końca, a tymczasem Rosja wzmacnia się militarnie w Zachodnim Okręgu Wojskowym. Zdaniem Seredyńskiego i Pawłuszki z uwagi na długotrwałość i złożoność procedury wyboru oznacza to konieczność niezwłocznego rozpoczęcia nowego programu uzbrojenia.
– Program "Harpia" nie powinien być programem prostej wymiany samolotów. Polska potrzebuje więcej samolotów bojowych. (...) To było asumptem dla nas, żeby zastanowić się, jak to przełożyć na aspekt przemysłowy, odbudowę potencjału w przemyśle lotniczym w Polsce – powiedział Seredyński. – Polska powinna dysponować samolotami w liczbie od 200 do nawet 250 – dodał z kolei Pawłuszko. Zaznaczył, że przy zakupie samolotów należy wziąć pod uwagę trzy kwestie: potrzeby operacyjne, politykę gospodarczą oraz politykę zagraniczną (sojusze).
Autorzy raportu uważają, że do odbudowy kompetencji w przemyśle lotniczym Polska potrzebuje partnera zagranicznego. Zwracają przy tym uwagę, że ewentualny offset przy zakupie nowych samolotów nie stanie się kołem zamachowym gospodarki, a może jedynie wspierać jej wzrost. Rekomendują, by offset został skoncentrowany wokół jednego lub kilku kluczowych przedsięwzięć, wzorem – ich zdaniem udanych – inwestycji w PZL Warszawa-Okęcie związanych z zakupem samolotów transportowych C-295M.
Seredyński i Pawłuszko piszą, że zobowiązania offsetowe powinny się koncentrować na produkcji lub montażu samolotów w Polsce. Przykłady innych krajów wskazują, że offset umożliwiający budowę krajowych kompetencji produkcyjnych w przemyśle lotniczym towarzyszy zakupowi dużej liczby samolotów, minimum 80 maszyn – podkreślają, przywołując przykłady Korei Południowej i Turcji i programów KF-X i TF-X.
Czytaj więcej: Najnowsze informacje i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach
Jednocześnie w raporcie zarekomendowano – wzorem programu F-16 – uchwalenie specjalnej ustawy, która powinna zapewnić trwałe i stabilne finansowanie programu zakupu samolotów. Do realizacji programu potrzeba także powołać odrębny zespół projektowy.
Autorzy raportu zastrzegają, że nie chcą wskazywać konkretnego rozwiązania, ale uważają, że wybór maszyny generacji 4+ może przynieść krajowemu przemysłowi lotniczemu większe korzyści niż w przypadku maszyny 5. generacji.
– Z naszych analiz wynika, że zakup samolotu 5. generacji z punktu widzenia przemysłowego jest kontrowersyjny, bo prawdopodobieństwo uzyskania satysfakcjonujących korzyści przemysłowych jest stosunkowo małe, ponieważ już na starcie wymaga wysokich kompetencji przemysłowych. Wiele krajów jest zaangażowanych w jedyny na razie dostępny samolot 5. generacji F-35 i byłoby trudno uzyskać takie korzyści, które byłby dla Polski interesujące – powiedział Pawłuszko.
Zdaniem autorów raportu, większe szanse są w przypadku samolotów generacji 4+. – Szansa na uzyskanie transferu technologii obronnych umożliwiających montaż i serwisowanie samolotów bojowych w Polsce istnieje jednak w przypadku zakupu niektórych samolotów generacji 4+ lub samolotów szkolno-bojowych zdolnych do wykonywania szeregu uzupełniających misji bojowych. Musiałoby jednak dojść do spełnienia kilku warunków – napisano w raporcie.
Zdaniem autorów raportu warunkiem uzyskania zdolności przemysłowych jest rzeczywista konkurencja między potencjalnymi dostawcami zagranicznymi, choć zastrzegają, że wybór innej maszyny niż F-16 podwyższyłby koszty eksploatacyjne ponoszone przez Siły Powietrzne i skomplikowałby system logistyczny.
W raporcie zaproponowano też ambitny – jak przyznają autorzy – harmonogram projektu:
- Kierunkowa decyzja Rady Ministrów ws. kształtu programu pozyskania samolotów bojowych dla Sił Powietrznych RP – jesień/zima 2017 r.
- Opracowanie i przyjęcie ustawy zapewniającej finansowanie programu – do 30 czerwca 2018 r.
- Postępowanie w celu wyłonienia partnera zagranicznego – do 1 stycznia 2020 r.
- Negocjacje umowy z wybranym partnerem – do 1 stycznia 2021 r.
- Zawiązanie spółki joint venture oraz budowa zakładu produkcyjnego – do 1 stycznia 2023 r.
- Wyprodukowanie pierwszego samolotu – lata 2024-25.