Strona główna

Gen. Samol: Armia musi „wrócić” z misji do obrony kraju

Fot. St. chor. Sławomir Tessar
Fot. St. chor. Sławomir Tessar

Kadra oficerska i większość generalicji wychowana na misjach poza granicami Polski musi zdać sobie sprawę z tego, że musi nastąpić zmiana w przygotowaniu sił zbrojnych do obrony własnego kraju – mówi w rozmowie z Defence24.pl generał broni Bogusław Samol, dowódca Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód w latach 2012-2015. W wywiadzie poruszane są też zagadnienia związane z podwyższeniem gotowości sił NATO i Wojska Polskiego, modernizacją Sił Zbrojnych RP, systemem kierowania i dowodzenia oraz Strategicznym Przeglądem Obronnym.

Jakub Palowski: W jaki sposób zmiana otoczenia geopolitycznego, w tym kryzys na Ukrainie, wpłynęła na Wojsko Polskie? Wiadomo, że od 2014 roku podejmowane są działania w celu zwiększenia ukompletowania jednostek wojskowych, rozszerzono też zakres ćwiczeń rezerwistów.

Generał broni Bogusław Samol, były dowódca Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód w latach 2012-2015: W ciągu prawie dwóch dekad obecnego stulecia żołnierze SZ RP uczestniczą w misjach ekspedycyjnych poza terytorium NATO zwalczając terroryzm, a tak naprawdę walcząc z przeciwnikiem prowadzącym działania nieregularne. Zdobyte w czasie tych misji doświadczenia mogą wspomóc proces szkolenia dowódców i ich żołnierzy do szczebla batalionu w zakresie prowadzenia działań nieregularnych w obronie terytorium RP. Rosyjska agresja wobec Ukrainy, aneksja Krymu w 2014 roku oraz jawne wspieranie działań militarnych separatystów na wschodniej Ukrainie, które trwa do tej pory, uzmysłowiły przywódcom i wojskowym natowskich państw, szczególnie w części zachodniej natowskiego terytorium, możliwość powstania zagrożeń militarnych ze strony wschodniego sąsiada wobec krajów na wschodniej flance Sojuszu i konieczność powrotu do korzeni Sojuszu, a więc Artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego. W rezultacie, podczas trwania natowskiego szczytu w Newport, jego uczestnicy postanowili podjąć szereg działań mających na celu wzmocnienie poczucia bezpieczeństwa państw położonych na wschodniej flance NATO. W tym czasie w naszym kraju podjęto szereg działań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa militarnego, szczególnie we wschodniej części Polski. 

Czy te środki objęły próbę odwrócenia skutków redukcji potencjału Sił Zbrojnych RP, podejmowanych w latach ubiegłych?

W tym miejscu należy przypomnieć, że od lat, a szczególnie w okresie 2008-2011, prowadzono proces likwidacji jednostek wojskowych mogących mieć istotny wpływ na skuteczne prowadzenie działań obronnych na terytorium naszego kraju, oraz redukowano stany osobowe w tych które przetrwały. We wspomnianym okresie zlikwidowano ostatecznie jeszcze istniejące, na wniosek ówczesnego dowództwa wojsk lądowych, nieliczne jednostki obrony terytorialnej, co budziło u wielu zdziwienie. Nawiązując do treści pytania należy podkreślić, że to polityka obronna władz danego państwa znajdującego się w określonym otoczeniu geopolitycznym decyduje o kształcie jego sił zbrojnych. Aktualnie opinia publiczna w Polsce widzi zdeterminowane działania obecnych władz dążących do zapewnienia bezpieczeństwa naszemu krajowi. Jesteśmy świadkami wielkiego wysiłku podejmowanego przez kierownictwo państwa na arenie międzynarodowej i w kraju. Świadczą o tym wyniki warszawskiego szczytu NATO, decyzja o rozpoczęciu budowy wojsk obrony terytorialnej i przyspieszenie procesu modernizacji sił zbrojnych. Na skutek wielu decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej podjęto szereg działań mających na celu zwiększenie zdolności wojsk. Zdecydowano o przeprowadzeniu Strategicznego Przeglądu Obronnego, mającego dostarczyć wnioski do poprawy czy też budowy określonych zdolności sił zbrojnych wymaganych w działaniach obronnych. 

W ciągu ostatnich dwóch lat zdecydowanie zwiększyła się liczba i intensywność ćwiczeń wielonarodowych, odbywanych na terenie naszego kraju z udziałem żołnierzy Sił Zbrojnych RP i sił sojuszniczych. Jakie są najważniejsze efekty tej zwiększonej aktywności szkoleniowej? 

Zwiększona aktywność szkoleniowa poddziałów wojskowych z sojuszniczych państw z żołnierzami polskich sił zbrojnych została spowodowana decyzjami walijskiego szczytu NATO. Należy podkreślić, że intensywność tych ćwiczeń ma wielkie znaczenie z punktu widzenia polityki bezpieczeństwa Sojuszu, a w tym i Polski. Pakt Północnoatlantycki podkreśla spójność w widzeniu zagrożeń militarnych na wschodniej flance i konieczność reagowania na nie poprzez wspólne ćwiczenia będące jedną z form odstraszania. Szkolenia wojskowe, szczególnie o charakterze sojuszniczym, pokazują potencjalnemu agresorowi gotowość sojuszników do prowadzenia wspólnych działań obronnych. Wspólne ćwiczenia dają możliwość budowania zaufania między dowódcami i żołnierzami z Polski i innych sojuszniczych armii. Są okazją do wymiany doświadczeń w szkoleniu bojowym, poznawania taktyki w prowadzeniu działań bojowych w natarciu, obronie czy też w innym rodzaju walki. Należy zauważyć, że dotychczasowe szkolenia są prowadzone na poziomie taktycznym. W Polsce powinno się dążyć do planowania i przeprowadzania ćwiczeń dowódczo-sztabowych, mających charakter działań sojuszniczych na poziomie strategiczno-operacyjnym, dając tym samym szansę zgrywania systemów dowodzenia i walki oraz wypracowania wspólnych procedur operacyjnych, bez których przeprowadzenie jakiejkolwiek wspólnej, kolektywnej operacji wojskowej nie jest możliwe. 

W ramach postanowień szczytu NATO w Walii w 2014 roku podwyższono też gotowość Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód w Szczecinie, w którym Polska pełni rolę państwa ramowego. Panie Generale, jakie najważniejsze zmiany zauważył Pan w funkcjonowaniu tej jednostki w ciągu kilku ostatnich lat i w jaki sposób przekładają się one na wzmocnienie bezpieczeństwa naszego kraju?

Utworzenie Wielonarodowego Korpusu Północno – Wschodniego i ulokowanie jego kwatery na terytorium Polski było rezultatem woli politycznej Polski, Niemiec i Danii. Pokazało w tym czasie starania państw założycielskich na rzecz stabilizacji bezpieczeństwa w tym miejscu Europy po rozpadzie systemu komunistycznego i likwidacji Układu Warszawskiego. Region Morza Bałtyckiego ma strategiczne znaczenie w kształtowaniu bezpieczeństwa międzynarodowego w całej Europie z powodu dogodnych warunków geograficznych, klimatycznych i wielu innych, ale także ze względu na możliwość połączenia się z regionem Morza Czarnego. Panowanie nad tymi obszarami zapewnia wywieranie wpływu na komunikację lądową, tak ważną dla rozwoju ekonomicznego całej Europy. 

Kiedy rozpoczął się proces podwyższania gotowości korpusu? 

Starania o podniesienie gotowości bojowej korpusu i zwiększenie jego zdolności operacyjnej podjęto na początku 2013 roku w okresie mojego dowodzenia. Wydarzenia na Ukrainie w 2014 roku i w konsekwencji ustalenia szczytu NATO w Walii przyśpieszyły zapoczątkowany proces zmian w tej jednostce. Przyjęta przez uczestników walijskiego szczytu deklaracja określa obszar odpowiedzialności operacyjnej dla korpusu, wskazując dla niego północno-wschodnią flankę sojuszniczego terytorium. Kwatera korpusu otrzymała strukturę organizacyjną pozwalającą na osiągnięcie nowych zdolności operacyjnych w obszarach dowodzenia siłami natychmiastowego reagowania NATO, w planowaniu i dowodzeniu operacjami bojowymi w ramach obrony kolektywnej NATO w wypadku agresji na terytorium Polski, krajów bałtyckich lub na inne sojusznicze państwa. W wyniku tego nastąpiły znaczne zmiany w liczebności stanu osobowego kwatery i narodowości w niej służących. Należy zaznaczyć, iż kwatera korpusu jest częścią sił zbrojnych NATO i największą sojuszniczą jednostką o charakterze taktyczno-operacyjnym na terytorium RP. Kwatera realizując politykę bezpieczeństwa kolektywnego sojuszu jest jego bardzo ważnym ogniwem w zapewnieniu bezpieczeństwa militarnego dla Polski i innych krajów bałtyckiego regionu.

Jakie najważniejsze obszary należałoby poprawić w systemie współdziałania Wojska Polskiego i sojuszników, w ramach obrony kolektywnej?

Bezwzględnie interoperacyjność. Tylko ujednolicone struktury organów dowodzenia na czas konfliktu zbrojnego, wspólne sojusznicze ćwiczenia dowódczo-sztabowe na poziomie strategiczno-operacyjnym mogą zapewnić przyjęcie wspólnych procedur operacyjnych w zakresie planowania, organizacji i prowadzenia połączonych działań operacyjnych w ramach obrony kolektywnej. To z kolei mogłoby się przełożyć na ujednolicenie szkolenia wojsk.

Czy Polska jest wystarczająco przygotowana do pełnienia roli państwa-gospodarza dla wojsk NATO? Jakie działania podjęto, aby wzmocnić krajowe zdolności w tym zakresie?

Każdy członek Sojuszu Północnoatlantyckiego jest zobowiązany zapewnić sprawne funkcjonowanie sojuszniczych wojsk, które uczestniczą w sojuszniczych ćwiczeniach odbywających się na jego terytorium, lub w czasie uczestniczenia tych wojsk we wspólnych operacjach bojowych w obronie jego terytorium. Tak jak zauważyłem poprzednio, wspólne sojusznicze ćwiczenia na poziomie strategiczno-operacyjnym o charakterze połączonym są w stanie zweryfikować prawidłowość przyjętych rozwiązań, także w obszarze przygotowań do roli państwa – gospodarza.  Pewne obszary takich przygotowań są weryfikowane we współpracy z NATO. Dobrą okazją do sprawdzenia wybranych  rozwiązań w systemie państwa – gospodarza mogłoby być ćwiczenie dowódczo-sztabowe „Anakonda’’, pod warunkiem udziału w tym ćwiczeniu organu dowodzenia odpowiedzialnego za realizację przedsięwzięć w tym obszarze.

Jak Pan Generał ocenia działania sojuszników z NATO, podjęte w celu zwiększenia bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej po 2014 roku? Wielu komentatorów uważa, że na przykład w Niemczech doszło do zmiany mentalności, rozpoczęto dyskusję o faktycznym udziale w obronie kolektywnej. Z drugiej strony, zakres cięć w armiach zachodnich był bardzo szeroki.

Przyjęte treści deklaracji politycznych szczytów NATO w Walii i w Warszawie oraz stan realizacji zadań w implementowaniu decyzji władz Sojuszu świadczą o skali zaangażowania sojuszników w procesie zapewnienia bezpieczeństwa w środkowo-wschodniej części Europy.

W Warszawie, podczas szczytu, sojusznicy podjęli decyzję o rotacyjnym rozmieszczeniu jednostek natowskich wojsk na terytorium Polski, Litwy, Łotwy i Estonii. A więc od czasu zakończenia zimnej wojny jest to pierwsza decyzja Sojuszu o rozmieszczeniu jego wojsk na terytorium nowych członków. Także w czasie trwania ostatnich natowskich szczytów przyjęto deklarację zwiększania wydatków obronnych do poziomu 2 proc. PKB. Należy podkreślić jedną ważną sprawę. W sytuacji powstających zagrożeń w obszarze bezpieczeństwa sojusznicy dochodzą do wspólnego porozumienia. Cóż, na szczęście nie doszło do takiej sytuacji w której wiarygodność wszystkich sojuszników mogłaby być przetestowana, mam na myśli groźbę agresji na natowskie terytorium. 

Czy w NATO nadal istnieje potrzeba przyśpieszenia procesów decyzyjnych, związanych z obroną kolektywną? Mam tu na myśli między innymi polityczne uwarunkowania użycia instrumentów Sojuszu – w tym zrestrukturyzowanych po szczycie w Walii Sił Odpowiedzi.

Sojusz Północnoatlantycki od czasu jego utworzenia ciągle dostosowuje swoją politykę obronną w stosunku do powstających wyzwań i zagrożeń, reagując w ten sposób na zachodzące zmiany w środowisku bezpieczeństwa międzynarodowego, co przekłada się na zmiany w systemie struktur wojskowych. Struktury militarne NATO są jednym z narzędzi w implementowaniu jego polityki bezpieczeństwa. Szybkość w podejmowaniu decyzji o sposobie zaangażowania NATO w proces przeciwstawienia się powstaniu kryzysu, zatrzymania jego rozwoju lub w przeciwstawieniu się agresji jest uzależniona od decyzji każdego sojuszniczego państwa i osiągnięcia porozumienia co do sposobu, czasu i rozmiaru jego zaangażowania. Osobiście wątpię, aby w tym obszarze nastąpiły zmiany. Można szukać „rezerw’’ w obszarach planowania obronnego i operacyjnego NATO. W moim przekonaniu ważną rolę w tym obszarze odgrywają ośrodki wywiadowcze sojuszu i narodowe oraz ośrodki analityczne badające środowisko bezpieczeństwa mogące w czasie przygotować wnioski dla decydentów politycznych sojuszu i w jego członków o stanie bezpieczeństwa i rozwoju zagrożeń dla niego. W mojej opinii, mówiąc o szybkości procesu decyzyjnego szczebla politycznego, nie powinniśmy zapominać o interesach narodowych każdego z członków Sojuszu. Natomiast szybkość procesu decyzyjnego na poziomie militarnym jest w moim przekonaniu uzależniona od tego pierwszego. 

Które z programów modernizacji Sił Zbrojnych RP powinny być realizowane jako priorytetowe – w pierwszej kolejności, nawet biorąc pod uwagę ograniczone zasoby budżetu resortu Obrony Narodowej?

W moim przekonaniu to technologie wykorzystywane w budowie różnego rodzaju środków oddziaływania na stronę przeciwną mają wielki wpływ na strategię wojenną i sposób prowadzenia działań zbrojnych przez strony. Wnioski z analizy konfliktów zbrojnych w XX i na początku XXI wieku pokazują, że niezbędne jest zaskoczenie strony przeciwnej aby osiągnąć zamierzone cele strategiczne konfliktu. W czasie ostatnich konfliktów zbrojnych zaskoczenie było osiągane przez zastosowanie zdolności operacyjnych wojsk, w których budowie wykorzystano nieznane stronie przeciwnej technologie w obszarach rozpoznania, dowodzenia i rażenia oraz przetrwania, wpływając na sposób prowadzenia działań bojowych przez stronę rozpoczynającą konflikt. Przykład konfliktu rosyjsko-ukraińskiego uzmysłowił politykom i wojskowym możliwość osiągnięcia celów strategicznych poprzez zastosowanie działań niekonwencjonalnych, a więc wojny hybrydowej. Sądzę, że istnieje konieczność przeprowadzenia analizy w obszarze nowych zagrożeń i zdobycia lub wykorzystania takich technologii, które nie miały dotychczas zastosowania w działaniach wojennych, umożliwiając osiągnięcie czynnika zaskoczenia. Bez wątpienia należałoby dążyć do osiągnięcia czynnika zaskoczenia w cyberprzestrzeni, w przestrzeni powietrznej i na lądzie w celu przeciwstawieniu się inwazji na nasze terytorium. Właśnie rozpoczęty przez Ministerstwo Obrony Narodowej Strategiczny Przegląd Obronny daje taką możliwość. 

Jakie najważniejsze wyzwania, poza procesem modernizacji, stoją przed Wojskiem Polskim w ciągu najbliższych kilku lat? Obecne kierownictwo MON planuje rozbudowę systemu Obrony Terytorialnej i zwiększenie liczebności armii.

Mam nadzieję, że zakończyła się fascynacja operacjami ekspedycyjnymi wśród wojskowych i rozpoczyna się proces realnej oceny zagrożeń militarnych wobec naszego państwa i konieczność zmiany nastawienia co do kierunków w modernizacji technicznej, do szkolenia dowództw, sztabów i wojsk na potrzeby prowadzenia działań bojowych w obronie terytorium naszego państwa autonomicznie i w układzie sojuszniczym. W moim przekonaniu, kadra oficerska i większość  generalicji wychowanych na misjach poza granicami Polski musi zdać sobie sprawę z tego, że musi nastąpić zmiana w przygotowaniu sił zbrojnych do obrony własnego kraju. Spędziłem rok w Afganistanie w naczelnym dowództwie ISAF, mając możliwość obserwacji prowadzonych operacji wojskowych przeciwko terrorystom. Analizując przebieg wojny w Iraku oraz wielkie manewry sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej jestem przekonany, że doświadczenia z udziału w afgańskiej misji nie wystarczą w starciu z zorganizowanymi siłami zbrojnymi potencjalnego agresora. Oczywiście pewne doświadczenia mogłyby być wykorzystane w prowadzeniu działań nieregularnych przez cześć naszych sił zbrojnych ale w przypadku utraty części naszego terytorium, lecz do takiej sytuacji nie wolno dopuścić. Mam nadzieję, że wielu kolegów zdaje sobie z tego sprawę, a zapewnienia słowne dowódców nie wystarczą. Obecne władze państwowe planując odbudowę wojsk obrony terytorialnej i zwiększenie liczebności sił zbrojnych zapewniający wzrost bezpieczeństwa naszego kraju. W odpowiedzi na pytanie w sprawie najważniejszych wyzwań stojących przed polskimi siłami zbrojnymi należy stwierdzić, że Strategiczny Przegląd Obronny powinien dostarczyć wystarczającą ilość niezbędnych wniosków dla kierownictwa państwa co do kierunków, sposobu i zakresu rozwoju SZ RP.

Czy w takim razie, w opinii Pana Generała, konieczne są dalsze, strukturalne zmiany w Wojsku Polskim w celu przygotowania do obrony terytorium kraju? 

Nasze siły zbrojne muszą zmienić charakter z misyjnych na zdolne do prowadzenia obronnych operacji połączonych na terenie własnego kraju w sposób autonomiczny, a po przybyciu sojuszniczych sił wsparcia w układzie koalicyjnym. Nie jest żadną tajemnicą, wystarczy spojrzeć na strukturę organizacyjną polskich dywizji prezentowaną na stronach internetowych, aby przekonać się, że nie posiadają one wystarczającej liczby jednostek umożliwiających przeprowadzenie skutecznych operacji obronnych. Mam nadzieję, że Strategiczny Przegląd Obronny wskaże kierunki przebudowy systemu dowodzenia wojskami, struktur organizacyjnych, wybrania kierunków modernizacji technicznej, doboru kadr dowódczo – sztabowych i ich kształcenia na potrzeby obronne RP.

Czy obecny system kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi, wprowadzony w ramach ostatniej reformy, z Dowództwem Generalnym RSZ oraz Dowództwem Operacyjnym RSZ powinien zostać zmieniony? Jeżeli tak, w jakim kierunku powinny pójść zmiany? 

Aktualnie w SZ RP jesteśmy świadkami funkcjonowania pewnego rodzaju „rzymskiego triumwiratu”, którego finał jest znany historykom zajmującym się historią wojen starożytnych. W siłach zbrojnych zawsze obowiązywała i obowiązuje zasada jednoosobowego dowodzenia i jednoosobowej odpowiedzialności za osiągane rezultaty na wojnie, lub w czasie pokoju za wyszkolenie i przygotowanie podległych wojsk do realizacji celów określanych przez kierownictwo państwa. Obecny system nie spowodował zwiększenia cywilnej kontroli nad siłami zbrojnymi, która została przyjęta w okresie transformacji ustrojowej państwa polskiego i utworzona na wzorcach funkcjonujących w USA i innych państwach demokratycznych. Wbrew zapowiedziom jego wykonawców o jego skuteczności, wręcz utrudnił władzom państwowym kierowanie wojskiem ze względu na konieczność miedzy innymi rozstrzygania przez ministra spornych spraw wojskowych dotyczących ćwiczeń, spraw organizacyjnych i wiele innych. Jak dotąd, nie przeprowadzono wspólnych ćwiczeń dowódczo-sztabowych mających potwierdzić prawidłowość przyjętych rozwiązań. W czasie ostatniego ćwiczenia „ Anakonda – 2016”, mającego charakter ćwiczenia strategiczno-operacyjnego, nie ćwiczyło żadne dowództwo z obowiązującego systemu. W związku z tym trudno jest ocenić skuteczność przyjętych rozwiązań. W moim przekonaniu system dowodzenia i kierowania powinien odpowiadać potrzebom systemu dowodzenia czasu kryzysu i wojny oraz zapewnić realizację procesu przygotowania SZ RP w czasie pokoju do prowadzenia operacji obronnych na obszarze kraju samodzielnie i w układzie sojuszniczym. Mam nadzieję, że o kierunkach rozwoju tego systemu zdecyduje kierownictwo państwa na podstawie opracowanych wniosków i rekomendacji przez Strategiczny Przegląd Obronny.

Panie Generale, dziękuję za rozmowę.

Generał broni Bogusław Samol w latach 2012-2015 dowodził Wielonarodowym Korpusem Północny-Wschód w Szczecinie. Wcześniej sprawował między innymi stanowiska dowódcy 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej i zastępcy szefa sztabu misji NATO ISAF w Afganistanie do spraw zasobów. Pełnił też funkcję szefa Zarządu Planowania Rzeczowego P-8 w Sztabie Generalnym, zastępcy szefa Generalnego Zarządu Rozpoznania Wojskowego dowódcy 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. 

Źródło:MSPO / MSPO Defence24

Komentarze