„W związku z tym, że chcemy pokazać to, co mamy najlepsze, to pokazujemy oczywiście najnowsze elementy – drony” – mówił dla Defence24.pl TV prezes zarządu Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 S.A. Leszek Walczak. Przedsiębiorstwo prezentowało swoją szeroką ofertę bezzałogowych aparatów latających podczas targów MSPO 2017 w Kielcach.
Wśród produkowanych przez WZL nr 2 bezzałogowych platform latających jest m. in. maszyna bojowa DragonFly, czyli ważka, wyposażona w głowicę bojową. Jak wyjaśnia Dariusz Biernat, koordynator projektu systemów bezzałogowych statków powietrznych w WZL-2: „do wyboru jest kilka głowic – od kumulacyjnej poprzez burzące. System ten jest oferowany dla wojsk lądowych, ewentualnie dla obrony terytorialnej”.
Czytaj więcej: MSPO 2017: Bydgoskie centrum prezentuje bezzałogowce
Dariusz Biernat odniósł się również do problemów związanych z wdrażaniem i eksportem polskich dronów na rynek cywilny. Obecne przepisy są restrykcyjne, ale mogą ulec zmianom w ciągu kilku lat, aby cywilne bezzałogowce również "zmieściły się" w cywilnej przestrzeni powietrznej.
Hamują nas cały czas, zarówno w Polsce, jak i w Europie i na świecie, przepisy. Bardzo restrykcyjne przepisy nie umożliwiają na razie latania bezzałogowcami w cywilnej przestrzeni powietrznej.
Bydgoskie zakłady pokazały w Kielcach całą paletę dronów różnego zastosowania: przeznaczonym do rozpoznania płatowcem PGZ-19R (E-310), bojowym DragonFly, Drozdem dla służb mundurowych, czy wielowirnikowcem Sowa do, mogącym służyć na przykład lotów w miastach.
Rynek lotniczy jest rynkiem rosnącym i na tym rosnącym rynku chcemy zajmować mocną pozycję. Tak platforma lotnicza Polskiej Grupy Zbrojeniowej jest ukierunkowana i w tym chcemy być liderem.
Prezes Walczak podkreślił, że oprócz bezzałogowców WZL nr 2 zajmują się też wsparciem eksploatacji samolotów polskich Sił Powietrznych w cyklu życia: MiG-29, F-16, Su-22 i C-130 Hercules.
Serwis Specjalny Defence24: MSPO 2017 - wiadomości i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach