Reklama

Przemysł obronny

MSPO 2024: Ukraińskie doświadczenia w zwierciadle ekspozycji WITU

Bezzałogowiec uderzeniowy CybrerHEAT
Bezzałogowiec uderzeniowy CybrerHEAT
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia przedstawił w tym roku wiele nowości. Obok amunicji krążącej i bezzałogowców pokazano pancerz reaktywny i silnik rakietowy.

Bezzałogowce

Wojna na Ukrainie pokazała jak groźną bronią są wielowirnikowce zdolne do zrzucania na przeciwnika bomb i granatów. Takim rozwiązaniem jest czterowirnikowy CyberHUB platforma wielozadaniowa umożliwiająca na przenoszenie oraz zrzut produkowanych w Polsce głowic bojowych z serii GX-2 (produkcji Belma S.A., aparat może przenosić cztery takie głowice jednocześnie), amunicji krążącej, lub dowolnego innego ładunku o masie do 20 kg. CyberHUB może pełnić rolę retranslatora łączności na potrzeby amunicji krążącej. Czas lotu takiego statku powietrznego może sięgać do 90 minut a jego maksymalna masa startowa to 50 kg. Promień działania sięga 15 km, pułap – 3 km. Prędkość maksymalna aparatu latającego to 60 km/h. System posiada głowicę obserwacyjną z kamerą 2K i z zoomem optycznym 30x i cyfrowym 180x i/lub kamerą światła podczerwonego. Do obsługi systemu i całego podwieszonego ładunku użytecznego wystarczy jedna osoba.

sdffds
sdffds
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Z kolei system SAK Raptor to mniejszy czterowirnikowiec zdolny do przenoszenia ładunku bojowego o masie do 3,5 kg i promieniu działania 20 km (maksymalna masa startowa 7,4 kg). Rozwiązanie to dysponuje skromniejszymi parametrami, ale jego najważniejszą zaletą ma być niezwykle niski koszt wytworzenia i możliwość zastosowania podzespołów z rynku cywilnego (popularne drony dostępne komercyjnie) dzięki otwartej infrastrukturze systemu. Prędkość maksymalna SAK Raptor to 100 km/h, a pułap 500 m. Do jego obsługi wystarczy jeden żołnierz.

SAK Raptor
SAK Raptor
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Amunicja krążąca

Na stoisku WITU pojawiła się także amunicja krążąca CyberHEAT mogąca przenosić lżejsze głowice Belmy GX-4 (masa 1,6 kg). Do zalet tego rozwiązanie należy możliwość startu z dowolnej powierzchni bez potrzeby posiadanie specjalnej wyrzutni. CyberHEAT może też być zrzucany przez opisany wyżej wielorirnikowiec CyberHUB. System powstał z myślą o możliwości działania przy silnym zakłócaniu elektromagnetycznym, bez wspomagania nawigacji satelitarnej. Promień działania CyberHEAT wynosi od 20 km (z możliwością powrotu do miejsca startu) do nawet 40 km. Doświadczenia wojny na Ukrainie wskazują, że raz wystrzelona amunicja nie będzie powracała, chociażby ze względu na bezpieczeństwo operatora.

Kolejny systemem amunicji krążącej  WITU jest Platforma B0 wykorzystujący układ stałopłata. System ten może przenosić przeciwpancerne, termobaryczne i odłamkowoburzące głowice bojowe z rodzin GX-1 i GX-4. Po wyrzuceniu „z ręki” B0 może wykrywać i samodzielnie śledzić cele z wysokości 300 m lub mniejszej. Promień działania G0 to 30 km, prędkość przelotowa 72 km/h a pułap 130-500m. Do obsługi systemu potrzebnych jest dwóch żołnierzy

Po raz kolejny pokazany został te pokazany system DragonFly, czyli amunicja krążąca w układzie czterowirnikowca. System ten może operować w promieniu 10 km i przenosić głowicę bojową GX-1.

Pancerz dla Raka i PULS

Poza bezzałogowcami pokazano także pancerz reaktywny Pangolin RK czyli w specjalnej wersji dla 120 mm moździerza samobieżnego Rak. Moduły Pangolina RK są montowane na pancerzu pojazdu, istnieje także możliwość ich montażu do modułów dodatkowych.

Kostka pancerza reaktywnego Pangolin na stoisku WITU
Kostka pancerza reaktywnego Pangolin na stoisku WITU
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Ciekawostkę stanowi Pirotechniczne Urządzenie Likwidacji Sprzętu „PULS”, za pomocą którego można niszczyć pojazdy pod warunkiem, że żołnierz będzie w stanie podejść w ich pobliże. Urządzenie składa się z ładunku kumulacyjnego o przebiciu około 200mm RHA oraz modułu sterującego. Wykorzystanie go, polega na umocowaniu do pojazdu oraz ustawieniu czasu aktywacji. Istnieje możliwość zaprogramowania czasu przed operacją jak również po zamontowaniu na pojeździe. Urządzenie posiada zabezpieczenia uniemożliwiające usunięcie urządzenia po jego aktywacji, wraz z elementami odłamkowymi. Jest to więc narzędzie przydatne do walki w terenie zurbanizowanym przy działaniach typowo sabotażowych za liniami nieprzyjaciela, albo w sytuacji kiedy trzeba zniszczyć własne pojazdy, tak aby nie dostały się w ręce wroga.

Silnik rakietowy ∅610 mm  o masie 500 kg paliwa i impulsie całkowitym przekraczającym 1 000 000 Ns.
Silnik rakietowy ∅610 mm o masie 500 kg paliwa i impulsie całkowitym przekraczającym 1 000 000 Ns.
Autor. Maciej Szopa/Defence24
Reklama

Komentarze (3)

  1. Chyżwar

    WITU jak zwykle pokazuje ciekawe rozwiązania. Tyle, że to nie jest zakład produkcyjny, dlatego produkcję trzeba by komuś zlecić. Odnośnie silnika na paliwo stałe, gdzie zdaniem pewnego czytelnika Wikipedii "nie mamy kompetencji" z powodzeniem przetestowano podobny silnik do drugiego stopnia rakiety o mniejszej średnicy. Na bazie jednego i drugiego silnika można by było stworzyć dwie różne rakiety większe od Feniksów. Tylko jeszcze ktoś musi chcieć się tym zająć.

  2. Ein

    Reaktywny Pangolin na wczoraj! Szeroko i nie tylko dla artyleryjskich, ale K2 (jest projekt tych kostek dla tego wozu), Rosia oraz Borsuczego. Jak pokazuje step bez ERA i bez dodatkowych zabezpieczeń każda technika da się przynajmniej unieruchomić na froncie. Także to jest rozwiązanie absolutnie kluczowe, a że zrobili super fajny system klocków z otworami pod siatki, wzbudzacze to tym bardziej! Tam jest cały system osłon nad pancerzem, które po pierwsze nie tworzą z pojazdu potworka z upośledzoną manewrowością, trudnościami w pokonywaniu terenu, szczególnie leśnego, do tego kompleksowo wobec zagrożeń. NA WCZORAJ! Ten 610mm silnik rakietowy to wstęp dla naszego rodzimego ATACMS/Iskandera. Też koniecznie i z całym wachlarzem zasięgowym do moskiewskiego!

  3. Vixa

    Dobrze, że z granatnikami już nie świrują, niech zrobią coś nowego, czego się nie wdroży.

Reklama