Reklama

Przemysł obronny

MSPO 2022: Apache w programie Kruk to nie ostatnie słowo Boeinga

AH-64D Apache Poland MSPO JSabak
Autor. J.Sabak

Zespół koncernu Boeing z pewnością długo wspominać będzie moment, w którym podczas jubileuszowych, trzydziestych targów MSPO w Kielcach minister Mariusz Błaszczak poinformował o przesłaniu do USA zapytania ofertowego na 96 śmigłowców AH-64E Apache Guardian. Jednak ambicje amerykańskiego producenta są znacznie większe. Oferta dla Polski obejmuje nie tylko śmigłowce AH-64E Apache i CH-47F Chinook, ale też maszyny wielozadaniowe F-15EX Eagle oraz samoloty dowodzenia i dozoru przestrzeni E-7 Wedgetail, morskie P-8A Poseidon oraz tankowce KC-46A Pegasus. Ostatnie trzy określane są mianem „force multipliers”, gdyż wielokrotnie zwiększają możliwości maszyn bojowych.

Reklama

Śmigłowiec Longbow Apache a więc wyposażony w radar umieszczony nad wirnikiem głównym, jest w 2022 roku jedynym wiropłatem prezentowanym przez US Army. Stanowił też istotny element prezentacji przez koncern Boeing oferty dla polskich sił zbrojnych, które pierwotnie w programie Kruk miały pozyskać 32 śmigłowce uderzeniowe. Jak doskonale wiemy, minister obrony Mariusz Błaszczka poinformował w przedostatnim dniu jubileuszowego MSPO o przesłaniu Administracji USA zapytania ofertowego dla 96 maszyn wraz z niezbędnym szkoleniem i wsparciem eksploatacji.

Reklama

Szybkie obliczenia pokazują, że jest trzykrotnie więcej niż pierwotnie planowano pozyskać w programie Kruk, czyli 6 pełnych eskadr po 16 śmigłowców. Po jednej dla każdej z istniejących dywizji i 2 eskadry odwodu. Jeśli przyjmiemy liczebność eskadr w których jest po 12 maszyn, co jest standardem w polskim Lotnictwie Wojsk Lądowych, to otrzymamy o dwie eskadry więcej. Jak by nie liczyć, jest to znaczna siła ognia i możliwości, nie tylko w zakresie zadań przeciwpancernych.

Boeing AH-64E Apache Guardian to kolejna po wersji „D" generacja śmigłowca Apache, ale bynajmniej nie ostatnia. US Army planuje eksploatować te śmigłowce co najmniej do roku 2060 i obecnie trwają prace nad kolejnym, ulepszonym wariantem. Jak będzie się różnił od obecnych AH-64E można się tylko domyślać, obserwując różnice między wersją „E" i „D".

Reklama

Apache Guardian dysponuje znacznie nowocześniejszym układem napędowym niż wariant „D" z silnikami T700-GE-701D o większej mocy, przekazywanej na wirnik z kompozytowymi łopatami. Zmodernizowano również awionikę i oprogramowanie. AH-64E otrzymał zmodyfikowany układ optoelektroniczny M-TADS/PNVS (ang. Modernized Target Acquisition Designation Sight/Pilot Night Vision Sensor) charakteryzujący się wyższą rozdzielczością, nowsze systemy samoobrony oraz zmodernizowany system śledzenia celów.

Posiada również system MUM-T, przeznaczony do bezpośredniego kontrolowania przez członka załogi śmigłowca Apache bezzałogowców typu Grey Eagle lub Shadow M2. Jak jednak mówią przedstawiciele firmy Boeing, również inne maszyny bezzałogowe, na przykład pozyskane przez Polskę Bayraktar TB2, mogą zostać zintegrowane z Apache Guardian. Z kolei radar w śmigłowcu AH-64E v.6, który jest obecnie dostarczany, ma dwukrotnie zwiększony zasięg (do 16 km) i szersze możliwości wykrywania oraz śledzenia celów powietrznych i nawodnych.

Koncern Boeing przekonuje, że „jeśli powiedziało się A, warto powiedzieć B". W tym wypadku uzupełnieniem Apache Guardian są ciężkie śmigłowce transportowe CH-47F Chinook. Są to maszyny eksploatowane rzez ponad 20 krajów na całym świecie. Stanowią one wsparcie, na przykład w zakresie logistyki, dla śmigłowców Apache. Niedawno do nabywców CH-47F dołączyły Niemcy, które zastąpią nimi użytkowane od ponad pół wieku maszyny CH-53G/GA, które stanowią konie robocze wśród śmigłowców Bundeswehry.

KC-46 Apache Eagle Poland MSPO2022
Modele KC-46 Pegasus, AH-64E Apache Guardian i F-15EX Eagle II na stoisku firmy Boeing. MSPO 2022
Autor. J. Sabak

Jeśli chodzi o lotnictwo operujące nieco wyżej niż nad samymi koronami drzew, to Boeing proponuje całą rodzinę maszyn które można zaliczyć do „force multipliers" czy narzędzi do zwielokrotnienia możliwości lotnictwa. Pierwszy, o którym w Polsce mówi się od pewnego czasu, to morski samolot P-8A Poseidon, którego zadania mogą być bardzo zróżnicowane. Podstawą jest patrolowanie akwenów morskich oraz wykrywanie i zwalczania okrętów podwodnych, jednak maszyna może przenosić też pociski przeciwokrętowe oraz szeroką gamę wyposażenia, na przykład służącego odnajdywaniu i ratowaniu rozbitków.

Jego obszerny pakiet sensorów czyni z P-8A Poseindon również świetną platformę rozpoznawczą. Potencjalnie Poseidon byłby w stanie wpełnić zadania zdefioniowane w dwóch polskich programach – samolotów morskich Rybitwa oraz rozpoznawczych maszyn Płomykówka. Wśród użytkowników tych maszyn w Europie znalazła się Wielka Brytania i Norwiegia, a niebawem pierwsze maszyny mają odebrać Niemcy.

Wielka Brytania jest też użytkownikiem samolotów wczesnego dowodzenia i wykrywania E-7 Wedgetail. Jest to znacznie nowocześniejszy następca maszyn E-3 Sentry, czyli słynnych AWACSów. Przy tym dysponuje znacznie większymi możliwościami w mniejszej i bardziej nowoczesnej wersji. Maszyny tego typu, oznaczone T-7 Pace Eagle eksploatuje również Turcja. W ostatnich miesiącach były one czestym gościem na polskim i rumuńskim niebie.  Co istotne dla takiego użytkownika jak Polska, zarówno P-8A jak i T-7 bazują na tej samej platformie. Znanej od lat polskim użytkownikom, gdyż są to eksploatowane przez PLL LOT samoloty Boeing 737, a od niedawna także samoloty do przewozu VIP Sił Powietrznych. Umożliwia to nie tylko obniżenie kosztów obsługi ale też możliwość znacznie szybszej produkcji, gdyż cywilne i wojskowe samoloty zaczynają swoje życie na ten samej linii produkcyjnej.

Trzeci z proponowanych Polsce samolotów to maszyna znacznie wieksza, choć bazująca na równie dobrze znanym PLL LOT płatowcu Boeing 767 Dreamliner. Chodzi tu o tankowiec-transportowiec KC-46A Pegasus. Posiada on wspieraną sztuczną inteligencją możliwość bardzo szybkiego tankowania samolotów sztywnym bomem, ale też alternatywnie może obsługiwać nawet 3 samoloty wojskowe korzystające z miękkiego przewodu z koszem. Jednoczesnie górna przestrzeń może służyć do transportu ludzi, ładunków lub dowolnej ich kombinacji, w tym przewozu rannych w ciężkim stanie.

Jak widać oferta jest szeroka i z pewnością po sukcesie Apache w programie Kruk, Boeing będzie starał się jeszcze zwiększyć swoją obecność na polskim rynku, choćby z pojawiającym się właśnie tematem myśliwców przewagi powietrznej. Nie bez powodu na stoisku obok modeli KC-46 i P-8A pojawił się też F-15EX w pełnej krasie.

Reklama

Komentarze (17)

  1. Jameson

    Ciekawe czy ktoś poza USA zdecyduje się na F-15EX ....

  2. Izi

    Tak trzymać

  3. JW1640

    Błaszczak bierze udział w zbrojeniowym Down The Road? 100 kruków, 500 Himersow, 1000 czołgów.... Trochę to przypomina zakupy dziecka w zabawkowym. Pomijam fakt że odkryto złoża ropy, gazu, złota i zaczęliśmy produkcję Antymaterii ($62.5,000,000,000,000/gram) ale to wszystko jest robione bez ładu i składu, bez planu, koncepcji na lata. Ukraina pokazała że potrzeba OPL, PPK, Artylerii i Dronów. Dorzucił bym jeszcze kilka a26 z pociskami mogącymi zrównać z ziemią Sankt Petersburg. Koreańskie czołgi i armaty mogę zrozumieć, ale T50 to jakieś odklejenie. Plus teraz jeszcze prawie 100 ciężkich śmigieł za ponad 60 MLD ZŁ! (+Logistyka, serwis i wyszkolenie) Cena jednego Apacha a cena jednego Pioruna? Rosja się wykrwawia na Ukrainie i mamy czas na spokojną i przemyślaną modernizację wojska. Wygląda to na zakupy w Panice i kupę po pachy....

  4. ANDY

    mam nadzieję że Boeing nie ma w ofercie lotniskowca ... bo urzędnicy z MON I AU przez "roztargnienie" w pakiecie wydali by kolejne 50 albo 100 MLD $$ uzasadniając zagrożeniem ze strony Rosji ... aż strach sie bać co wyrabiają z naszymi pieniędzmi...

  5. Reo

    Misie ptysie macie błąd. Dreamliner to samolot Boeing 787 i to właśnie on zastąpił w PLL LOT samoloty 767 na podstawie których stworzono KC-46

  6. B-21

    KC-46 bazuje ma B767, który od 2013 roku nie lata w PLL LOT

  7. Perun Shogun

    Od 2014 pisalem o tym ze Polska powinna przekazac/sprzedac Ukraincom postsowiecki zlom i wydac kupe kasy na taki wlasnie sprzet. Nam nie potrzebna 350 tys armia a porzadny sprzet ktory wielokrotnie przewyzsza rosyjski. Oczywiscie to beda ogromne koszty i olbrzymie pieniadze zeby miec tylu marynarzy lotnikow artylerzystwo czy czolgistow. Ale to posiadany sprzet wysokiej jakosci chroni i pozwala zolnierzom wykonywac zadania minimalizujac straty. Jest mnostwo rozwiazan pozwalajacych utrzymac i rezerwy i zawodowych wojskowych przy niewielkiej ich liczbie w sluzbie przeszkolonych i gotowych. Ciesze sie, ze to o czymmowilo sie juz w latach 90 w koncu sie wypelnia. Kto jeszcze jest na tyle naiwny, ze wierzy ze Rosja i Rosjanie sie zmienia, niech kupi sobie bilet na Zachod - na pewno do konca jecgo zycia starczy granic za ktore mozna uciec.

  8. TakTak

    Troche to wyglda jak jakis Chaos . No zobaczmy czy RP bedzie miala dlog w bankach na 100 lat teraz. J

  9. Rea

    Dla nas najważniejsze są tankowce, NATO ma ich ciut za mało, a my mamy wciąż niewielkie lotnictwo. Nie wiem na ile potrzebny jest nam F-15, sprzęt drogi jak F-35. Być może to reakcja na wojnę na Ukrainie gdy okazało się, że Rosja wcale nie ma takich wielkich możliwości zdobywania przewagi powietrznej i można się pokusić o przyciśnięcie ich lotnictwa nie tylko z lądu i morza.

  10. ds9

    Wszystko fajnie tylko kto zapłaci

  11. Flaczki

    Kesli by tak naprawde kupili, E7, KC46A, P8a, F15EX to by byla armia z prawdziwego zdazwnia

  12. Beryl82

    Szkoda polskiego przemysłu, jedyne co będziemy do tych apache produkować to koła, tak wygląda transfer technologi od amerykanów. Szkoda że idziemy w kierunku aw249 który przy tej ilości był by produkowany w Polsce.

  13. LookSkyWalker

    F-15 EX bardzo potrzebne, bo Wuj Sam nie sprzeda F-22 Raptor. Tak choćby 2 eskadry dla WP...

  14. szczebelek

    Jeśli chodzi o śmigłowce to nabycie AW149, Apache, Black Hawków ( mają zamówić kolejną eskadrę) i jeszcze Chinook (eskadra?) musiałoby zamknąć temat, bo jedynie typowych transportowców brakuje. F15 w najnowszej wersji przy F35 i F16 by się sprawdziło jako uzupełnienie zdolności w formie jednej eskadry, ale to też sajgon dla logistyka. Na koniec zostawiam samoloty ostrzegania i dowodzenia oraz powietrzne tankowce, które by się przydały w liczbie do trzech sztuk?

  15. Beryl82

    Żal mi polskiego przemysłu, Znowu mizerny transfer technologi, Będziemy produkować koła do apache. Wspópraca z Włochami przy AW249 bardziej by nam się opłaciła.

  16. Michał A

    Jakieś ploty krążą właśnie o P-8A i KC-46 i F-15EX. Ciekawe.

  17. DIM1

    W Grecji są Chinooki i Apacze. Potrzebna jest ogromna ilość obsługi technicznej - nie wiem, czy to jest właściwe na wojnę, jak na Ukrainie, z rozśrodkowaniem i zamaskowaniem sił lotniczych ? Części skąd się da, zwykle od zaprzyjaźnionych krajów Zatoki, gdyż amerykańskie albo potwornie drogie, albo nie ma ich już w ogóle "do starych modeli, bez upgrade. No i spadł jeden Chinook do morza, pech chciał, że z Prawosławnym Patriarchą Alexandrii i wsiej Afryki na pokładzie, w ich pielgrzymce na Agion Oros... Boeing natychmiast przysłał ekipę ekspertów. Ci sprawdzili papiery i od razu orzekli: NIE ZAPEWNILIŚCIE (bodaj) 196 roboczogodzin serwisu, na każdą godzinę lotu. A wykonaliście ich tylko (bodaj) 135 roboczogodzin na ziemi, na godzinę lotu. I Chinook spadł...

Reklama