Pod koniec lat 70. XX wieku marynarki wojenne Włoch i Wielkiej Brytanii rozpoczęły poszukiwania nowej maszyny, która mogłaby zastąpić znajdujące się w służbie śmigłowce typu Westland Sea King. Była to głęboka modyfikacja licencyjnej wersji maszyny Sikorsky SH-3 Sea King, której prototyp oblatano w 1969 roku. Brytyjsko-włoskie egzemplarze powstawały w zakładach Yeovil w ramach kooperacji brytyjskich zakładów Westland oraz włoskiej Agusty. Obie firmy połączyły więc swoje siły, biorąc pod uwagę to, że zarówno Rzym, jak i Londyn miały podobne oczekiwania wobec nowych wiropłatów. Tak powstała spółka EH Industries Limited (EHI).
Efektem tego joint venture było powstanie śmigłowca EH101, który został oblatany 9 października 1987 roku. Pierwszy w pełni operacyjny śmigłowiec dostarczono Royal Navy 10 lat później, w maju 1997 roku. W 2001 roku maszyny w wersji transportowej z rampą tylną trafiły do służby w Royal Air Force, pełniąc rolę śmigłowca transportowego oraz ewakuacji medycznej. Jednak rok wcześniej miało miejsce inne, istotne dla tej maszyny zdarzenie – nastąpiła konsolidacja włoskiej i brytyjskiej firmy w koncern AgustaWestland, a oznaczenie typu śmigłowca EH101 zmieniono na AW101. W Wielkiej Brytanii stosowano już wcześniej inne oznaczenie typu Merlin.
Nowy, europejski helikopter – owoc współpracy włosko-brytyjskiej – zyskał dużą popularność i został wdrożony w szerokiej gamie wersji. Maszyna pojawiła się jako następca Sea Kinga i innych śmigłowców morskich w misjach ratownictwa na morzu, a także zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych realizowanych zarówno z baz na lądzie, jak i z pokładów okrętów. Równolegle rozwijała się też kariera wersji transportowej, wyposażonej w opuszczaną rampę załadunkową.
W sumie brytyjskie siły zbrojne otrzymały 44 morskie helikoptery do zwalczania okrętów podwodnych, noszące brytyjskie oznaczenie Merlin HM1. Śmigłowce te stanowią uzbrojenie pięciu dywizjonów Fleet Air Arm. Siły powietrzne odebrały natomiast 25 transportowych Merlinów HC3. Ostatecznie jednak wszystkie maszyny brytyjskiego lotnictwa zostały przekazane do marynarki wojennej, gdzie dostosowano je do bazowania na okrętach w ramach modernizacji do standardu Merlin HC4/4A. Pozwoliło to zunifikować całą flotę brytyjskich Merlinów w ramach Royal Navy. Maszyny obu wersji operują z pokładów okrętów, w przyszłości także lotniskowców klasy Queen Elizabeth oraz baz lądowych, wykonując misje SAR, ZOP, C-SAR i transportowe oraz wsparcia dla sił specjalnych.
Zobacz także: Culdrose – gniazdo brytyjskich Merlinów [Defence24.pl TV]
Włoska marynarka wojenna kupiła 22 AW101, w tym 10 w wariancie do zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych, 4 wczesnego ostrzegania oraz 8 do zadań transportowych i desantowych.
Producenci AW101 uzyskali zamówienia eksportowe również z innych krajów NATO. W 1997 roku EH101 wygrał konkurs na nowy śmigłowiec SAR w Kanadzie. Ostatecznie na drugą stronę Atlantyku dostarczono 15 egzemplarzy oznaczonych jako CH-149 Cormorant. 14 helikopterów zamówiła Dania do misji poszukiwawczo-ratowniczych oraz transportowych, a kolejne 16 Norwegia. Dwanaście egzemplarzy trafiło natomiast do Portugalii, gdzie wypełniają misje transportowe, SAR oraz rozpoznawcze nad Oceanem, bazując w kontynentalnej części kraju oraz na wyspach Terceira (Azory) i Porto Santo (archipelag Madery).
Poza NATO maszyny trafiły też do Japonii. Śmigłowce dla japońskiego ministerstwa obrony zostały mocno zmodyfikowane, otrzymały oznaczenie MCH-101. Ta wersja przeznaczona jest do misji AMCM, czyli trałowania min morskich w akwenach zarówno płytkich, jak i głębokich przy użyciu sonaru AN/AQS-24A. Helikoptery wraz z napędzającymi je silnikami RTM322 są wytwarzane na licencji w zakładach Kawasaki Heavy Industries w Japonii.
W Kraju Kwitnącej Wiśni powstaje też wersja transportowa CH-101 dla Japońskich Morskich Sił Samoobrony oraz tokijskiej policji. Kolejnym zagranicznym użytkownikiem maszyn transportowych jest od niedawna Indonezja. W Afryce Północnej algierska marynarka wojenna posiada 6 maszyn w konfiguracji do misji SAR.
AW101 pomyślano także jako śmigłowiec do transportu bardzo ważnych osób. Przeznaczona do tej roli wersja AW101 VVIP trafiła do Algierii, Arabii Saudyjskiej, Nigerii i Turkmenistanu. Wiropłatem tego typu w wersji oznaczonej jako VH-71 Kestrel miał latać także jako Marine One prezydent USA, ale program zakupu śmigłowców anulowano w 2009 roku z powodu braku funduszy. Ostatecznie dostawcą nowych maszyn dla Białego Domu został amerykański koncern Sikorsky Aircraft.
AW101 dla Marynarki Wojennej RP
Koncern Leonardo Helicopters za pośrednictwem PZL-Świdnik proponuje do roli maszyny morskiej swój ciężki śmigłowiec AW101 także Polsce. Jest to prawdopodobnie największy wiropłat z tych, które brały kiedykolwiek udział w polskich postępowaniach. Pozyskany przede wszystkim w wersji ZOP, podobnie jak w Royal Navy, ma być również zdolny do realizacji misji SAR. Celem jest zmniejszenie całkowitej liczby potrzebnych śmigłowców poprzez dualne zastosowanie w Marynarce Wojennej. Atutem tego rozwiązania jest też fakt, że załogi będą mogły ćwiczyć oba rodzaje trudnych, morskich zadań zamiennie. Możliwe jest też bardziej elastyczne wykorzystanie resursów, gdyż śmigłowce w służbie SAR realizują znacznie więcej lotów niż maszyny ZOP.
Tego typu dwuzadaniowość jest możliwa ze względu na znaczne wymiary kabiny śmigłowca AW101, która ma 6,5 m długości, 2,3 m szerokości i 1,91 m wysokości. Maszyna posiada też szerokie na 1,8 m drzwi z prawej strony i mniejsze drzwi po lewej stronie kabiny, zaraz obok konsol operatorów. Wersja ZOP śmigłowca AW101, taka jak Merlin HM2 (używana przez Royal Navy) nie posiada tylnej rampy, gdyż tylna część kabiny zajmuje opuszczany sonar, dwie wyrzutnie boi akustycznych i stojaki z dodatkowymi ładunkami do nich.
Jednak mimo to, dostęp do kabiny jest bardzo dobry. Śmigłowiec podczas standardowych działań ZOP posiada stale na pokładzie podstawowe wyposażenie do misji ratowniczych – tak, aby mógł w każdej chwili przeprowadzić np. podjęcie rozbitka z wody i udzielić mu podstawowej pomocy. Co ważne, przestrzeń kabiny można dość łatwo rekonfigurować dla zwiększenia przestrzeni dla rozbitków, dzięki umieszczeniu części wyposażenia ZOP na szybkorozłącznych „paletach”. W ciągu maksymalnie kilkunastu minut możliwe jest usunięcie zbędnego obciążenia.
Nawet bez demontażu bardziej stałych elementów wyposażenia – stanowiska operatora ZOP, rewolwerowych wyrzutni i opuszczanego sonaru – na pokład można zabrać kilkunastu rozbitków lub 6 noszy z rannymi na specjalnych mocowaniach. Po całkowitym demontażu wyposażenia ZOP, który trwa kilka godzin, możliwe jest uzyskanie przestrzeni np. na 9 noszy, kilkunastu rozbitków w pozycji siedzącej, sprzęt ratowniczy i moduł „kuchenny”, który załodze lub podjętym z wody rozbitkom zapewni pożądany po kąpieli w zimnych wodach Bałtyku kubek ciepłej herbaty.
Zwalczanie okrętów podwodnych i nawodnych
W konfiguracji zwalczania okrętów podwodnych śmigłowiec Merlin zabiera kilkadziesiąt boi sonarowych wykorzystywanych w dwóch wyrzutniach rewolwerowych oraz opuszczany do wody sonar. Stałe wyposażenie stanowi radar i głowica optoelektroniczna, natomiast system pokładowy pozwala na łączenie danych z różnych sensorów. Na przykład obiekt wykryty na wodzie przez radar i (na podstawie obrazu z głowicy optoelektronicznej) zidentyfikowany jako peryskop może być skorelowany z namiarem z sonaru – dla potwierdzenia celu przed finalnym ostrzelaniem.
Jeśli chodzi o uzbrojenie, to używany przez Royal Navy śmigłowiec AW101 Merlin HM2 może przenosić do 4 torped Sting Ray, bomb głębinowych Mk.11 Mod.3 lub rakiet Sea Eagle do rażenia celów powierzchniowych. Włoska marynarka wojenna podjęła z kolei decyzję o integracji maszyny z pociskami przeciwokrętowymi Marte Mk 2/S. Śmigłowiec może być także wyposażony w karabiny maszynowe kal. 12,7 mm i 7,62 mm umieszczone w prawych drzwiach kabiny, co nie koliduje np. z wykorzystaniem wyciągarki. Często śmigłowce Merlin służą też do przewozu desantu lub jako platformy dla snajperów.
AW101 jest śmigłowcem uczestniczącym w działaniach morskich w różnych częściach globu. Regularnie bierze udział nie tylko w misjach treningowych czy ratowniczych. Włoskie śmigłowce AW101 i brytyjskie Merliny pełnią służbę antypiracką i zwalczania przemytu na Morzu Śródziemnym oraz akwenach otaczających Azję i Afrykę. Dzięki wyposażeniu w trzy silniki typu Rolls-Royce/Turbomeca RTM322 lub General Electric CT7 ten dysponujący maksymalną masą startową 15,6 tony śmigłowiec może osiągnąć zasięg maksymalny 1363 km, a można go zwiększyć poprzez zamontowanie dodatkowych zbiorników paliwa. Według dostępnych informacji maksymalna prędkość przelotowa maszyny wynosi 277 km/h. Dodatkowa w stosunku do konkurencyjnych konstrukcji jednostka napędowa pozwala również na znaczne zwiększenie bezpieczeństwa prowadzonych operacji morskich.
Z poparciem brytyjskiego rządu
Oferta śmigłowców AW101 cieszy się pełnym poparciem rządu brytyjskiego, a jej ewentualny wybór będzie korzystny również dla polskich zakładów PZL-Świdnik, które wytwarzają m. in. kompozytowe elementy głównej struktury kadłuba, tylną rampę, owiewki silnika czy panel głównych instrumentów dla maszyn AW101. Warto zaznaczyć, że oprócz wersji morskiej w wariancie ZOP/SAR, Leonardo Helicopters oferuje specjalny wariant maszyny tożsamy z włoskim HH-101 Caesar, w postępowaniu dotyczącym śmigłowców Combat SAR dla Wojsk Specjalnych.
Andrzej Hładij, Juliusz Sabak